Odwiedzający nasz sklepik czasem narzekają, że na ekologicznych bazarach w mieście wcale nie jest, ani tak ekologicznie, ani tak smacznie jak by chcieli i nie są pewni czy kupowane tam produkty naprawdę są bez chemii. Nie są sami w stanie ocenić, czy to, co kupują jest dla nich zdrowe, czy ich nie uczula, a tym bardziej nie wiedzą, czy przy produkcji nie krzywdzi się zwierząt.
Za każdym razem kiedy pada takie pytanie, staram się coś podpowiedzieć, a teraz zebrałam to w jeden artykuł, który, mam nadzieję, wam się przyda.
Jeśli masz wątpliwości:
- Zapytaj sprzedwacę, czy towar pochodzi z jego gospodarstwa.Jeśli powie, że tu tylko sprzedaje, albo, że skupuje od rolników, zapytaj skąd konkretnie pochodzi to, co chciałbyś kupić
- Zadawaj pytania techniczne: jak się to robi skąd taki smak, jak długo dojrzewał ten ser, czy do jogurtu mleko się pasteryzuje, czym karmią kozy, czy mają problem ze ślimakami w sałacie. Jeśli ktoś sam robi to, co sprzedaje, z radością o tym opowiada i zwykle nie ma nic do ukrycia.
- Zapytaj na jakich rynkach jeszcze można kupić ich produkty tego dnia i w jakich miastach. Jeśli ktoś ma stoisko w Bydgoszczy, Toruniu, Gdańsku i Warszawie, to raczej jego produktu nie pochodzą z małego gospodarstwa, gdzie wszystko robi się ręcznie i naturalnie.
- Pytaj gdzie dokładnie mieści się gospodarstwo i czy można je odwiedzić, kupić coś na miejscu i zobaczyć zwierzęta od których pochodzi to jedzenie. Nie każdy rolnik będzie zachwycony takim pomysłem, ale jeśli chce być transparentny, raczej nie odmówi.
Zachęcam do zadawania pytań, nawet tych niewygodnych, upierdliwych i napastliwych. Jeśli ktoś nie ma nic do ukrycia, na pewno się nie obrazi. Pytajcie nawet dlaczego to musi aż tyle kosztować. Jeśli ktoś sam produkuje to co sprzedaje, na pewno wie, ile to wymaga pracy.
Ja zapraszam na Farmę Czerniec w niedzielę od 12.00 do 16.00 do sklepiku.
Zachęcam też do uczestnictwa w niedzielnych wycieczkach po farmie, na które trzeba wcześniej rezerwować miejsce. Więcej o wycieczkach w kolejnym poście.